Małe Charaktery - magazyn
Dzisiejszą recenzję piszę nie tylko z pozycji nauczyciela przedszkola, ale także matki dziecka z diagnozą. Każdy sposób, aby dotrzeć do moich dzieci i przedyskutować emocje - jest dobry. Syn w wieku 6 lat nie chce już wieczornych umoralniających rozmów, ucieka od tłumaczenia swoich zachowań i zaczyna tworzyć własne zasady. Z kolei 4-latnia córka z opóźnionym rozwojem mowy nie wypowiada jeszcze swoich opinii, ale widzę, że pilnie słucha wszystkich rozmów. Dlatego „Małe Charaktery” są dla nas mimo wszystko okazją do wspólnej lektury i przeprowadzania ważnych, rozwijających rozmów.
Redakcja magazynu, składająca się z wybitnych nazwisk, ej. Magdaleny Bandurskiej – redaktor naczelnej, wieloletniej redaktorki FORUM MEDIA POLSKA Sp. z o. o., autorów współpracujących: m.in. Pawła Beręsewicza, Agnieszki Frączek, Aliny Jakubowskiej, czy Grzegorza Kasdepke, przygotowała dla rodziców i pedagogów gotowy produkt do pracy z dziećmi. „Małe Charaktery” zawierają bowiem w swojej treści nie tylko opowiadania i wiersze, ale także pytania pomocnicze (zwłaszcza, gdy chcemy poruszyć z dzieckiem ważny problem), a nawet wskazówki do wykonania samemu lub z rodzicami. W ten sposób ja wykonałam ze swoim synem rysunek „Smuteczek”, który powiesiliśmy nad łóżkiem syna. Okazało się, że moje dziecko tak związało się z nowym przyjacielem, że szeptał mu coś od czasu do czasu, ale też przez parę dni nie miał potrzeby płakać – nawet w sytuacjach, które go do tego doprowadzały. Dla mnie ten czas był nowością, ponieważ syn rzeczywiście nauczył się OPOWIADAĆ, co go smuci, jak mu pomóc itp. Jest to temat, który na pewno poruszę w przedszkolu z dziećmi. Właśnie takich „chwytów” potrzebuję też w pracy, zwłaszcza w starszych grupach.
Do zamówienia prenumeraty zachęcam wszystkich swoich znajomych. Redakcja na stronie internetowej „Małych Charakterów” pisze:
Naszą misją jest wspieranie dzieci w kształtowaniu kompetencji psychospołecznych, komunikacyjnych, poznawczych, kreatywnych i logicznego myślenia, budowanie w nich poczucia własnej wartości i sprawstwa oraz wzmacnianie ich umiejętności rozumienia, wyrażania i regulowania emocji. (…)Dajemy rodzicom konkretne narzędzia potrzebne w wychowywaniu mądrych i szczęśliwych dzieci oraz w tworzeniu z nimi głębokich, opartych na zaufaniu więzi.
Z taką formą zgadzam się zupełnie. Dodatkową atrakcją numeru są zagadki. Pozwalają odetchnąć po ważnych (być może dla niektórych: ciężkich) treściach i skierować swoje myśli ku rozrywce. Ważne jest to, że jest to rozwijająca rozrywka, a niektóre proponowane zabawy stwarzają możliwość do kreatywnego działania (np. utworzenia zielnika). W szkole podstawowej dodatkowo ważnym elementem jest czytanie – opowiadania i wiersze w „Małych Charakterach” są przyjemne, dlatego zachęcałabym koleżanki ze szkół podstawowych do zachęcania dzieci, ale także rodziców do zainteresowania się tym tytułem.
Muszę poruszyć jeszcze jedną – niezmiernie istotną kwestię odnośnie „Małych Charakterów”. Ilustracje do magazynu wykonuje Maria Martin-Olszewska, którą uwielbiam za bajkowość w swoich pracach. Dziewczyna świetnie przedstawiła postaci opowiadań, a także wykonała rewelacyjną robotę na okładce, ukazując dom i ich mieszkańców z indywidualnymi preferencjami i zainteresowaniami. Rozmowy o samej okładce starczyłoby mi na godzinną rozmowę z dziećmi w przedszkolu.. Takie grafiki lubię, a Was zachęcam do śledzenia Instagrama ilustratorki.
Już zapowiedziałam w moim ulubionym saloniku prasowym, że będę regularnym czytelnikiem „Małych Charakterów” i proszę o odkładanie dla mnie magazynu zaraz tylko, jak się pojawi na półce. Szczerze zachęcam Was do zapoznania się w tym tytułem. Ja kupuję, bo myślę o przyszłości swoich dzieci, ale także o zadaniach, przed jakimi będę stawać z kolejnymi rocznikami dzieci.
Tytuł: Małe Charaktery
Redaktor naczelny: Magdalena Bandurska
Wydawnictwo: FORUM MEDIA POLSKA Sp. z o. o.
Rok powstania: 2021
Komentarze
Prześlij komentarz