O Wróbelku Elemelku
Niedziela 12 czerwca, godzina 05:50. Dziś wstałam o świcie – jak nigdy sama z siebie. Wokół cicho, jedyny odgłos jaki słyszę za oknem to kawki i skowronki. Raz na pół godziny przejeżdża samochód. Rodzina śpi, a ja rozmyślałam z kawą przy balkonie. W takie piękne letnie poranki wracam myślami do dzieciństwa, domu rodziców i ukochanej Babci Zosi. Nie pamiętam wszystkich książek, które wtedy czytałam. Ale na pewno była to klasyka literatury dziecięcej. Pamiętam, że głównie mieliśmy książki Naszej Księgarni (i myślę, że te przeważają w naszej domowej biblioteczce teraz). Pamiętam też bardzo dobrze książkę, przy której się śmiałam i wpłynęła mocno na moją wyobraźnię. Dziś ją Wam przedstawię.
Nie znam nikogo, kto nie znałby Wróbelka Elemelka. Tego bąbla znają chyba wszystkie przedszkolaki, ponieważ (sądząc po jego przygodach), może być właśnie w wieku wróblowo-przedszkolnym. Choć czasem pakuje się w niezbyt bezpieczne przygody (np. rozbił kurze jajka, za co został dziobnięty za karę), to jednak każda jego przygoda podsumowana jest morałem i mądrą poradą. To jest pierwszy powód, dla którego książka „O Wróbelku Elemelku” MUSI stać się obowiązkową lekturą przedszkolną. Każdorazowo lektura w mojej grupie rozpoczynała gorącą, długą dyskusję o zachowaniu – a takie rozmowy zostają w dzieciach na zawsze, zapewniam. Ja zawsze zaczynałam czytać Elemelka dzieciom w grupie 4-latków.
Elemelek wyróżnia się na tle innych bajek. Jako postać ma wyrazisty charakter – jest bardzo zadziorny i wszędobylski. Ma też odwagę rozpoczynać różne przygody. W czasach, gdy dzieci są bardziej pilnowane i niewypuszczane samodzielnie na ulicę (przez sporą część dzieciństwa – czemu nie ma się co dziwić), takie historię są pożywką dla wyobraźni dzieci, zaspokajają głód wiedzy o świecie, czy relacjach, dają też możliwość przyjrzenia się „wzorcowi przyjaźni” (czyli wart naśladowania).
Dzięki jego zawadiackiej naturze przenosimy się w różne części Polski, a w każdym z tych miejsc mamy inne – charakterystyczne dla miejsca przygody. W Krakowie (choć nie wynika to bezpośrednio z tekstu, to „oto stragan jest niewielki, na nim strucle i precelki” mogą na to wskazywać) jemy precelka, nad morze jedziemy pociągiem, a nad jeziorem rybak o mało nie „złowił” Elemelka. Mamy tu przekrój miejsc: miasto, wieś, jezioro, morze, motyw podróży, więc opowiadania o Wróbelku Elemelku mogą nam towarzyszyć w przedszkolu przez cały rok szkolny. Ciekawym zawsze było, gdzie mieszka Elemelek? Moi uczniowie stwierdzili kiedyś, że w małej miejscowości właśnie pod Krakowem, bo często "wyprawia" się do miasta/miasteczka, a nad morze musi podróżować długo pociągiem.
Nie zgadzam się z opiniami, że Wróbelek się zestarzał. O zgrozo, on nigdy się nie zestarzeje! Hanna Łochocka napisała rymowane arcydzieło, a wesołe czytanie z odpowiednią modulacją głosu zawsze sprawia, że dzieci angażują się bez reszty w przygody Elemelka. Owszem, karmienie ptaszków chlebem w dzisiejszych czasach uznaje się za zły przykład – nie ma jednak przeszkód, aby wyjaśnić dzieciom, że „tak kiedyś było”, a dziś robimy inaczej. Właśnie te pouczające rozmowy po lekturze to najlepsza część całego czytania!
Hanna Łochocka była wybitną autorką wielu książek dla dzieci, które doskonale pamiętamy z lat przedszkolnych. „O Wróbelku Elemelku”, „Zgubione kropeczki”, „Uwaga nie gap się”, „Malowana skrzynia” – to tylko kilka tytułów, które towarzyszyły nam w domach, przedszkolach, ale także na przedstawieniach. Książki mądre, ponadczasowe. Zachęcam jak nigdy do przedstawienia dzieciom postaci Hanny Łochockiej, jej twórczości i wykorzystywania utworów w pracy.
Książka „O Wróbelku Elemelku” znajduje się na ZŁOTEJ LIŚCIE książek fundacji „ABCXXI Cała Polska Czyta Dzieciom”.
Tytuł: O Wróbelku ElemelkuAutor: Hanna Łochocka
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 1997, Warszawa
Komentarze
Prześlij komentarz